top of page
22-01-2018.

Wielki Jubileuszowy Konkurs Pisarski "#GWP Opowiadanie" Rozstrzygnięty. Nagrody przyznane i prawie doręczone.

Administracja Facebookowej Grupy Warsztatowej dla Pisarzy, której mam zaszczyt być skromnym członkiem, ogłosiła z okazji pierwszych urodzin Grupy, Konkurs na opowiadanie. Na konkurs napłynęło niestety tylko pięć prac. (Cóż początki zawsze są trudne.) a poza tym czas też nie sprzyjał zaangażowaniu w pisanie (Święta Bożego Narodzenia, Sylwester.) Komu by się chciało pisać. Mam nadzieję że następny konkurs, będzie się cieszył większym zainteresowaniem. Póki co konkurs rozstrzygnięto.
Nagrodzono trzy prace, trzy opowiadania:

Miejsce pierwsze za opowiadanie pt. "Łowczy Gonu" przyznano Grzegorzowi Wielgusowi.
Nagrodę za miejsce drugie otrzymał Jacek Fleiszfreser za opowiadanie pt.
"Pewnego smętnego dnia".

Natomiast na trzeciej pozycji znalazła się Weronika Kociołek z opowiadaniem "Widzidusza"

Dwóm pozostałym autorom, Dawidowi Gelertowi i Małgorzacie Cieślewicz, przyznano nagrody pocieszenia za udział w konkursie.

NAGRODY.

Autorzy prac nagrodzonych otrzymują:

   Kubek z imienną dedykacją. (Puchar) oraz koszulkę z logo Grupy.

Nagrody pocieszenia:

   Koszulka z logo grupy oraz zestaw fiszek.

22-02-2018.
Odżałowana strata
Piotr              Prokopowicz
"Odżałowana strata" - Pierwszy fanfik Świnioryjów.

Piotr Prokopowicz, autor świetnych opowiadań (Słuchacze "ABW" na pewno znają twórczość Piotra), których można posłuchać również na Youtube w audiobooku "Podpalacze nieba" cz. 1 https://www.youtube.com/watch?v=OcVE_aEDIzw
i cz. 2 https://www.youtube.com/watch?v=loW2yhTdzUM

Napisał opowiadanie, które nawiązuje  do świnioryjskiego cyklu.

A tak pisze o nim sam autor:

Słowo wstępne.

Niniejsze opowiadanie zostało zainspirowane cyklem zatytułowanym „Pewnego razu w Świnioryjach”, którego autorem jest Przemysław R. Cichoń. Jest to seria zabawnych opowiadań opisujących niezwykły i pełen specyficznego nastroju świat.

Opowiedziana tu historia jest pewną wariacją wydarzeń fabuły cyklu świnioryjskiego i wpisuje się w nią w okres, tuż po części „Opowieść Kontestatora”.

W założeniach opowiadanie konstruowałem w taki sposób, by odbiór treści był zrozumiały również dla czytelników nie znających oryginalnego cyklu, a jednocześnie z nadzieją, że zachęci takie osoby do zapoznania się z twórczością Przemysława R. Cichonia.

                                                                                                                 Piotr Prokopowicz

11-04-2018.

Jest już projekt okładki.

Tekst po poprawkach redaktorskich, jest już oddany do składu. Po złożeniu jeszcze tylko ostatnie poprawki i do druku.
A okładka za jakieś dwa tygodnie. Trzymajcie kciuki.

Całość składa się z się siedemnastu opowiadań - rozdziałów oraz wstępu. "O sobie i Świnioryjach".

Przytoczę tu część o Świnioryjach.

          Cykl opowiadań pod tytułem „Pewnego razu w Świnioryjach” zrodził się, jak większość moich opowiadań, z przypadku, z potrzeby chwili. Teraz nie pamiętam już, czy było to jedno z ćwiczeń na facebookowej grupie warsztatowej, czy po prostu post na „temat”. Przyznaję, że inspiracją w pewnym stopniu była też twórczość jednego z moich ulubionych autorów. Bohaterowie urodzili się naturalnie, najpierw Waldek (choć jest młodszy). No cóż, już samo jego nazwisko sugeruje, że nie jest on doskonały, więc musiałem dać mu jakąś podporę, kogoś, kto go zawsze wesprze i nigdy nie zdradzi. I w ten sposób zrodził się Mundek Waśka, wielki i silny, może niekoniecznie tak bystry, jak Waldek, ale świetnie się  uzupełniają. A dalej to już było z górki, choć czasami trzeba było podejść pod kolejną, żeby znowu mogło być z górki itd., itd.

            Cykl powstał w niespełna pół roku, a pisanie go dało mi tyleż radości, co przysporzyło zmartwień. Nie potrafię powiedzieć, czy za parę lat nie zapragnę znów zanurzyć się w te sielskie, „pszenno-buraczane”  klimaty. A wtedy, kto wie, co może się jeszcze wydarzyć.

            Zdaję sobie sprawę, że moje opowiadania o dwóch takich, co  nie buchnęli Księżyca, ale nieźle namieszali w Świnioryjach, nie każdemu przypadną do gustu, ale jeśli choć parę osób czytając je uśmiechnie się, to było warto.

            Bo jak powiedział kiedyś William Szekspir – "Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń. Jest od nich zupełnie inne". Więc śmiejmy się z życia, takiego, jakim jest, a może stanie się lepsze nawet od naszych marzeń…

13-17 czerwca 2018 roku

XXV Jubileuszowy Festiwal Fantastyki Nidzica

Tym razem nie w Nidzicy, tylko w Mierkach koło Olsztynka nad jeziorem Pluszcze. Świetna atmosfera, cudowna okolica, przepiękna pogoda i oczywiście wspaniali ludzie.

Centrum Konferencyjno-Wypoczynkowe KORMORAN

Znany pisarz Bruno Kadyna podpisuje  książki dla swoich fanek, które piszcząc oczekują poza kadrem, powstrzymywane przez ochroniarzy...

...a tutaj  Bruno  Kadyna  ze swoją ostatnią powieścią "Wpływ" no i oczywiście ze mną, a w tle nasz dobry duch, Wiktor Żwikiewicz

Świnioryje też tam były... To przecież Mazury...

Wiktor Żwikiewicz w fantastycznej kondycji i nastroju.

od lewej : Wiktor Żwikiewicz, ja, Marek Żelkowski.

Mój księgozbiór powiększył się o dwie pozycje. "Śmieciowi Ludzie", oczywiście z dedykacją od Tadeusza, oraz  Festiwalową antologie  "Kroki w nieznane rakietowej krowy"

Relacja wideo ze spotkania z czytelnikami, na którym Marek Żelkowski przedstawia  autorów książek wydanych w serii "Rubieże rzeczywistości"  wydawnictwa Bibliotekarium.pl

Wideo z rozmowy na temat nurtujący początkujących autorów, Czy wydawnictwa w polsce lekceważa młodych, początkujących autorów.

Wojtek Sedeńko wymyślił festiwalową antologię.

W zeszłym roku zwrócił się do uczestników i gości festiwalowych z propozycją napisania opowiadań do specjalnej antologii opowiadań fantastycznych, z Nidzicą w tle,

z uczestnikami festiwalu jako bohaterami, w anturażu fantastycznym – dopuszczalna była tematyka sf, fantasy, horror, cyber, a nawet splatter. Namawiał, błagał, prosił. Mijały tygodnie, miesiące, a nie spływały żadne opowiadania.

Deadline był wyznaczony na koniec kwietnia, w lutym pojawił się pierwszy tekst, w marcu dwa kolejne. Mowa o tych, które były warte publikacji, bo odrzutów było kilka. Wojtek, uparty jak osioł, martwiąc się, czy zbierze odpowiedni materiał, sam napisał aż dwa opowiadania, byle tylko podnieść objętość.

Ale w kwietniu pliki zaczęły napływać i tak zakwalifikowano 17 tekstów (w tym same się zakwalifikowały dwa Wojtkowe :D)

 

Do antologii napisali:

Andrzej Zimniak (nowe opowiadanie o Enkelu)
Paweł Majka
Mirosław Piotr Jabłoński
Andrzej Pilipiuk (krótki tekst z Wędrowyczem)
Bartłomiej Dzik
Marcin Podlewski
Istvan Vizvary
Dagmara Adwentowska
Jacek Inglot (tekst fandomowy)
Ilja Warszawski (opowiadanie o fantastach)
Marek Żelkowski

Do tego opowiadania Ewy Joss-Wichman, Jacka Baneckiego, Jarosława Borysia, Wojtka Sedeńki (po znajomości),

Leszka Błaszkiewicza

bottom of page